Nazywam siebie SoBox mamą 🙂 Jestem mamą SoBoxa, to jasne, ale jestem też mamą trójki szkrabów. Najmniejszy pojawił się właśnie wtedy, kiedy SoBox miał być największym kawałkiem mojego życiowego tortu.

Dlaczego So Box?
Jedne z moich pierwszych wspomnień dotyczą prezentów pod choinką i czekania za zasłoną na Mikołaja. Potem były już szykowane potajemnie prezenty dla całej rodziny i prezentowe siostrzane spiski. Pamiętam urodziny – moje, moich 3 sióstr i rodziców. Ich celebrację i całodzienną krzątaninę w kuchni przed przyjęciem. Wspólne biesiady, tort i „sto lat”, a na koniec prezenty rozpakowywane przy stole. Gdy dorosłyśmy tradycja urodzinowych przyjęć przetrwała i do dziś często nasze urodziny obchodzimy wspólnie. Z biegiem lat prezentowe zwyczaje się zmieniały, a ostatecznie ukształtował się wśród nas, 4 sióstr, zwyczaj wspólnego składania się na prezenty. Prezenty są różne-różniaste, od ubrań po voucher na masaż, a kilka lat temu przygotowałam pudełko wspaniałości, czyli prototyp SoBoxa 😉 Kupiłam drewnianą skrzynkę i sianko, a potem poszłam na zakupy i wybrałam dla mojej siostry jej ulubione gadżety, starałam się by były jak najlepszej jakości, naturalne i piękne. Reakcja mojej siostry była niezapomniana. SoBox już wtedy rodził się w mojej głowie, ale po tym przyjęciu pomysł zakwitł na dobre. Kwietniowe przyjęcie ruszyło machinę!
So Box początki
Pierwsze miesiące upłynęły mi głównie przed komputerem, a formalności, wymyślanie boxów i tworzenie strony ciągnęło się dla mnie w nieskończoność. Na koniec urządziłam z mężem pracownię w garażu, zamówiłam pudełka, produkty i zrobiłam pierwsze SoBoxy 😊 Jeszcze tylko zdjęcia i mogłam otwierać mój e-sklep. Byłam szczęśliwa i podekscytowana. Kiedy w październiku 2018 odpaliłam SoBoxa, byłam przekonana, że moje piękne pudełka będą rozchodzić się jak świeże bułeczki. Początkowo jednak sprzedaż rosła bardzo powolutku, a budżet inwestycyjny się skończył – na reklamę po prostu nie miałam. Teraz patrząc wstecz, widzę jak wiele błędów popełniłam, ale wtedy były chyba nieuniknione…
So Box mama
Gdy założyłam SoBoxa byłam na życiowym zakręcie. Miałam dwoje cudownych dzieci, Leona (wtedy 6l.) i Laurę (wtedy 3l.) i nie pracowałam. W 2018 pożegnałam mojego ukochanego tatę, po ponad rocznej walce z rakiem. Chciałam wrócić do pracy, ale moja zawodowa droga przeplatana 2 porodami, macierzyńskimi urlopami, operacją kolana i długą rehabilitacją, była bardzo nieoczywista. Przyznam szczerze, że marzyłam też o pracy, w której będę mogła pogodzić obowiązki zawodowe z opieką nad dziećmi. Własny mały biznes wydał mi się idealnym rozwiązaniem, a skoro pomysł przyszedł jak na zawołanie, zaryzykowałam. Dalej wszystko potoczyło się zupełnie inaczej niż sobie zaplanowałam. Już w pierwszym roku zaszłam w ciążę. Teraz się cieszę, a nawet jestem zachwycona, że mam Ilana, ale wtedy ta „wpadka” mnie przeraziła. „Co z SoBoxem?”, „Wszystko na nic!” – takie miałam myśli. Pomimo początkowego ciążowego braku sił i rosnącego brzucha, nie poddawałam się. Pod koniec ciąży ledwo mieściłam się w pracowni, ale do końca z uśmiechem na ustach pakowałam boxy, wiązałam wstążki i wypisywałam kartki. Na finiszu ciąży zaczęła się pandemia i wszystko wywróciło się już totalnie do góry nogami. Ciąża, SoBox, lock down, zdalna nauka, maseczki… Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć, ale o dziwo moja praca stała się dla mnie oddechem, cudownym oderwaniem od tej trudnej rzeczywistości. W międzyczasie urodziłam synka i stałam się potrójną SoBox mamą. Dzień przed porodem pakowałam jeszcze boxy, a w dzień powrotu ze szpitala pognałam do garażu nadawać zamówienia, które wpadły podczas mojej krótkiej nieobecności.
3 lata So Box
Dziś kiedy SoBox już troszkę hula, sprzedaż rośnie, a ja rozglądam się za większym (znacznie większym!) lokalem – cieszę się, że się nie poddałam. Lekko nie jest, ale radość i satysfakcja którą daje mi praca, jest nieoceniona 😊
Jeśli chcesz śledzić rozwój SoBoxa, SoBoxową codzienność i wyjątkowe realizacje dołącz do naszego profilu na instagramie – https://www.instagram.com/sobox_studio/
lub facebooku – https://www.facebook.com/soboxprezenty
Do zobaczenia 🙂